Po co to wszystko?
Po pierwsze, po to, byś sprawdził/a, czym mieszam herbatę w kubeczku.
Nie rozumiesz? Wyjaśniam na podstawie małego eksperymentu.
Gdy widzisz ten kubek…

automatycznie myślisz: to jest kubek, z którego wystaje łyżeczka.
Gdy pytam cię o to, jak jest z tolerancją wobec inności w Polsce… też automatycznie odpowiadasz: nie ma jej, bo Polki i Polacy są homofobiczni.
A teraz wyciągam to, co jest w kubeczku, by pokazać Ci, że to nie łyżeczka jak automatycznie pomyślałaś, a widelczyk do ciasta.

Wolę sprawdzić, niż bez sprawdzania z automatu się pomylić.
W mojej miejscowości jest też homofobia. Jednak kiedy rozmawiam i spotykam się z ludźmi, to opisują mi takie doświadczenia:
- Policjantka podczas przesłuchania zachwyciła się zaproszonymi na paradę równości Drag Queen. Powiedziała: Jakie są piękne!
- W lokalnej poradni rodzinnej chłopak trans chodzi na zastrzyki z testosteronu i jest traktowany, jak każdy inny pacjent: z troską i profesjonalnie.
- Sąsiadka 70+ podczas coming out-u osoby trans życzy jej powodzenia, zdrowia, mówi, że najważniejsze, by być sobą i zaprasza ją na herbatę. Uczy się nowego imienia młodej osoby i mówi o tym sąsiadom, którzy też używają nowego imienia.
- Na pogrzebie geja w małej wiosce osoba z tęczową parasolką zostaje publicznie podziękowana za jej obecność i wspólnie uczestniczą w stypie.
Wiem, że kiedy nie myślę automatycznie, to jest więcej nadziei, wzruszeń i sojusznictwa, a rzeczywistość wokół ma wszystkie kolory tęczy.
Po drugie, dlatego, że potrzebujemy stawać się sobie bliższymi.
Sojusz to zaspakajanie naszych potrzeb: bliskości, wspólnoty, bycia branym pod uwagę, przyczyniania się do wzbogacania życia, bezpieczeństwa uczuciowego, empatii, uczciwości, miłości, otuchy, szacunku, wsparcia, zaufania, zrozumienia. Marshall Rosenberg – doktor psychologii i twórca idei Porozumienia bez Przemocy – był świadomy, że wszyscy z nas mają te same potrzeby, ale różne sposoby ich zaspokajania. A ta świadomość uzdrawia tak ludzi, jak i społeczności.
Po trzecie i najistotniejsze, bo chcę być sojuszniczką i poznać inne osoby sojusznicze!
SojuszCiastek powstał w ramach Odmieniania krok po kroku – programu Funduszu dla Odmiany, wspierającego osoby takie jak ja w tworzeniu lokalnych działań na rzecz osób LGBTQ+.

Historia wspólnego pieczenia ciastek
Uznałam, że dobrym połączeniem dla sojusznictwa jest poczęstowanie kogoś domowym, chrupiącym, pełnym dobroci czekoladowym ciasteczkiem.
Pomysł na "SojuszCiastek" wziął się z potrzeby wspólnoty. I moich doświadczeń z podróży po Maroku. Dlatego sięgnęłam po historię ze świata wschodu.
W krajach arabskich (wschodnich) znana jest postać ammy, kobiety, która pomaga piec ciasteczka na zakończenie Ramadanu. W czasie radości, kiedy ludzie odwiedzają się nawzajem, składają sobie życzenia i obdarowują prezentami.
Amma chodzi od drzwi do drzwi i pomaga gospodyniom piec ciasteczka. Kobiety spotykają się w dużych, rozgadanych grupach skupionych wokół ammy. Pieką ogromne ilości ciasteczek dla bliskich i dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na ich upieczenie.
Ten szczególny rodzaj bliskości, który odczuwamy podczas biesiadowania, jest siłą życiową tego projektu.
Czym jest SojuszCiastek.ovh?
Pokazaniem, że zależy Ci na ludziach. Tak w skrócie.
Bez wysiłku, zwyczajnie, po prostu. Bez wielkich deklaracji, polityki, noszenia transparentów i tęczowej flagi. Oczywiście możesz to wszystko wnieść w swoje sojusznictwo: hasła, tęczową flagę i swój aktywizm. Jednak możesz też powiedzieć: jestem ciasteczkową sojuszniczką, przy mnie możesz czuć się sobą i niczego nie tłumaczyć.
Jak zostać ciasteczkową sojuszniczką krok po kroku? To proste!
Powiedz sobie: chcę być ciasteczkową sojuszniczką. Wrzuć poniższy filmik 🎞️ i link do tej strony na swoje social media lub wyślij go do znajomych (sama/sam wybierasz których) z informacją: patrz jakie to zabawne/śmieszne/ciekawe/fajne lub tylko: co o tym myślisz? (bez określania jakie to jest).
Level master bycia ciasteczkową sojuszniczką
Napisz do mnie maila i wyślij swoje zdjęcie lub zdjęcie firmy/instytucji wraz z pozwoleniem na publikację i informacją: jestem ciasteczkową sojuszniczką/-iem. Można dopisać: w czym możesz sojuszniczyć, ale to nie jest konieczne.
W czym można sojuszniczyć?
- Posłuchać przemowy do rodziców, by wesprzeć osobę LGBTQ+ w coming out.
- Pobyć z osobą LGBTQ+ lub inną sojuszniczką, kiedy jest jej trudno.
- Pójść razem na Marsz Równości.
- Zrobić wspólnie projekt sojuszniczy.
- Oznaczyć firmę jako przyjazną osobom LGBTQ+.
- Upiec czekoladowe ciasteczko i się nim podzielić.
Wszystko, co chcesz wiedzieć o sojusznictwie, a boisz się spytać?
- Nie znam lub za słabo znam organizatorów pomocy: To my, poznajmy się.
- Nie chcę należeć do żadnej organizacji: Nie ma takiej potrzeby.
- Nie mam na to czasu: Szanujemy to, też mamy czas na to, co dla nas ważne.
- Nie odpowiada mi język, jakim posługują się aktywiści: Mamy tak samo, jak nie odpowiada nam czyjeś podejście, nie działamy razem.
- W mojej miejscowości nie ma odpowiedniej organizacji: Jest: boleslawianie.eu - zapraszamy.
- Nie znam lub za słabo znam osoby, którym potrzebna jest pomoc: Wystarczy otwartość na te osoby.
- Nie wiem, co zaoferować, jak mogę pomóc: Odpowiedź znajdziesz na tej stronie: sojuszciastek.ovh.
Ciasteczkowe sojusznictwo dla zaawansowanych
Sojusznictwo to wzmocnienie głosu osoby z mniejszości (każdej, nie tylko LGBTQ+), wspólne dążenie do zmiany w stronę szczerze równego i demokratycznego społeczeństwa.
Dobre praktyki w sojusznictwie:
- Rozmowa
- Uświadamianie
- Zadawanie pytań
- Proszenie o radę
- Oddanie przestrzeni innym
Kluczowe postawy: Tolerancja, Akceptacja, Wrażliwość, Czułość.
Najważniejsze cechy sojusznictwa:
- Uznanie inkluzywności i dostępności jako praw, które należą się każdemu człowiekowi.
- Traktowanie inkluzywności i dostępności jak obowiązku prawnego i etycznego.
- Tworzenie różnorodnego społeczeństwa równych istot.
„Sojusznictwo to nie jest wyświadczanie komuś przysługi ani łaski. U jego podstaw leży przekonanie, że gramy do tej samej bramki: naszym celem jest tworzenie społeczeństwa, w którym ludzie mogą się różnić, ale wspólnie dbamy o to, żeby bariery w dostępie do usług i instytucji publicznych były jak najmniej dotkliwe.”
Dr hab. Magdalena Stoch, prof. Uczelni Katedra Mediów i Badań Kulturowych w Krakowie – literaturoznawczyni, wykładowczyni akademicka. Realizowała projekty związane z myśleniem krytycznym i analizą przekazów medialnych. Autorka książek i artykułów na temat edukacji, przeciwdziałania przemocy oraz dyskryminacji w edukacji. Prowadzi zajęcia z kultury popularnej, komunikacji międzykulturowej, edukacji antydyskryminacyjnej i gender studies
Co robić, czego nie robić jako sojuszniczka/sojusznik?
Poniżej wpis Natalii Saraty – partnerki Oli, opiekunki suni Buby, edukatorki antydyskryminacyjnej, socjolożki i działaczki społecznej od niemal 20 lat zaangażowanej w ruchy emancypacyjne, szczególnie feministyczny i LBGQ+. Współtwórczyni Fundacja Przestrzeń Kobiet, Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej, założycielki RegenerAkcja. Miejsce dla zmęczonych aktywistek i aktywistów, w której wspiera zmęczone aktywistki i aktywistów.
Często zwracacie się do mnie jako lesbijki z pytaniem co możecie dla mnie zrobić. Pytacie mnie jako aktywistkę, czego potrzebujemy my osoby LGBT? A właściwie LGBT+, czyli lesbijki, geje, osoby biseksualne, transpłciowe, a także niebinarne, aseksualne, interseksualne, panseksualne, w całej naszej ludzkiej różnorodności. Pytacie, co możecie zrobić, gdy widzicie i słyszycie homofobię i transfobię w mediach, w wypowiedziach polityków i przywódców religijnych albo w najzwyklejszych sytuacjach towarzyskich. Co możecie zrobić, gdy w pewnym momencie czujecie, że potrzebna jest reakcja. Pytacie, czego potrzebujemy. Mówicie, że chcecie wspierać. Ale jak?
Bardzo doceniam te pytania, chęć wyrażenia sprzeciwu oraz Wasze zainteresowanie. Dziękuję za troskę, oburzenie, frustrację i słuszny gniew. Wiem, że Wasze pytania wynikają z dobrej woli, z chęci wsparcia i potrzeby, by niczego o mnie ani o nas nie robić bez porozumienia z nami. Doceniam chęć wysłuchania i dowiedzenia się.
Zwykle podejmuję wysiłek, by odpowiedzieć, pomóc Wam zrozumieć. Są jednak momenty, kiedy nie mam siły tłumaczyć, bo doświadczanie nienawiści i przedstawianie osób LGBT+ jako wroga - w mediach i w dyskursie publicznym, całkiem drenują moje siły.
Powodują ciągłe bycie poza strefą komfortu, w napięciu. Stałą ekspozycję na hejt, nieustające narażenie na wykluczenie ze wspólnoty a także konieczność chronienia przed nim bardzo osobistego kawałka siebie i swojej tożsamości. Hamowanie gniewu, puszczanie mimo uszu raniących, wulgarnych komentarzy, bo przecież „trzeba rozmawiać”, a czasem niepuszczanie, bo „trzeba reagować”. Podtrzymywanie w sobie nadziei na zmianę i walenie głową w mur. Ten wysiłek drogo kosztuje. Trudno mi wtedy odpowiadać na takie pytania, bo by w ogóle przetrwać, potrzebuję odpocząć.
Są rzeczy, które możesz zrobić Ty. Może znajdziesz wśród nich inspirację dla siebie, pamiętaj jednak, że ta lista nie jest zamknięta.
Możesz:
- interesować się i dowiadywać, jaka jest codzienność osób LGBT+, z jakimi wyzwaniami spotykają się dzieci i młodzież LGBT+, a z jakimi dorośli,
- czytać teksty i książki o naszej sytuacji, dowiadywać się o prawach, które masz, a nam nie przysługują,
- nosić (na co dzień) tęczową maseczkę, brelok, torbę, przypinkę,
- wywiesić tęczową flagę na balkonie albo w oknie,
- pójść (lub chodzić regularnie) na manifestacje i demonstracje na rzecz praw osób LGBT+; uczestniczyć w akcjach protestacyjnych, kiedy nasze prawa są naruszane,
- na demonstracje dotyczące praw człowieka, praworządności czy demokracji przynieść tęczową flagę,
- stanowczo reagować na homofobiczne lub transfobiczne komentarze znajomych, rodziny, osób stojących w kolejce w sklepie, rodziców w szkole Twojego dziecka,
- dzwonić i pisać do polityków, domagać się od nich działania na rzecz osób LGBT+ i naszych praw,
- w geście solidarności i wsparcia przychodzić do sądu na rozprawy, podczas których edukatorki i edukatorzy antydyskryminacyjni są oskarżani przez radykalnie konserwatywne organizacje o seksualizowanie dzieci i pedofilię,
- w sklepie, na poczcie, w księgarni czy na stacji benzynowej odwracać tyłem lub chować na spód czasopisma, których okładki zawierają homofobiczne i transfobiczne treści,
- zrywać homofobiczne i transfobiczne wlepki,
- sprzeciwiać się uchwałom lokalnych władz – dzielnicy, gminy, powiatu, województwa, deklarującym „wolność od LGBT”,
- uczyć się o swoim przywileju i o tym, jak go używać do bycia sojuszniczką i sojusznikiem,
- założyć z innymi sojuszniczkami i sojusznikami grupę samokształceniową, organizację sojuszniczą albo dołączyć do już istniejącej (np. „My, Rodzice”) lub ją wspierać,
- wpłacać jednorazowo lub regularnie darowizny na rzecz organizacji, które wspierają nasze postulaty, np. Funduszu dla Odmiany, Fundacji Cicha Tęcza, Fundacji na rzecz Różnorodności Społecznej, Stowarzyszenia 9dwunastych, Fundacji Trans-Fuzja.
Powiem stanowczo: to nie moja i nie nasza odpowiedzialność, żebyście Wy jako większość rozumieli, uczyli się, wiedzieli, działali. Macie moc wynikającą z Waszego przywileju funkcjonowania w społeczeństwie jako osoby heteroseksualne i nietranspłciowe.
Nie doświadczacie na co dzień w Polsce ataków w związku z tym, kogo kochacie, jakiej płci jest ukochana osoba, której oddechu słuchacie w nocy i o której życie drżycie. Jesteście bezpieczni, bo tak się złożyło, że płeć osoby, z którą macie dzieci, jest inna, niż Wasza i to nie jest dla nikogo nic dziwnego. Nie musicie pozywać swojej rodziny, rodziców, by móc posługiwać się dowodem tożsamości, w którym jest zapisane Wasze imię. Politycy mówią, że dobro właśnie Waszej – heteroseksualnej - rodziny jest wartością centralną. Że cała ta cyniczna nienawiść jest w Waszej obronie. Nie oburza to Was? Wyraźcie ten gniew, niezgodę, frustrację, zróbcie z tym coś.
Bo sojusznictwo to nie tylko deklaracje akceptacji i otwartości – wspieranie nas to działanie. Użyjcie siły, którą daje Wam Wasze uprzywilejowanie. Spożytkujcie energię, którą macie, bo nie walczycie z tego miejsca, co ja, co my. Skorzystajcie z niej i nie domagajcie się dodatkowo naszej. Do nas wyślijcie sygnały wsparcia, a wezwania do działania wyślijcie do siebie nawzajem. Jeśli czegoś nie wiecie, poszukajcie tej wiedzy w Internecie lub w książkach albo zapytajcie znajomych. Ale pamiętajcie, że jeśli chcecie zapytać o coś osobę LGBT+, najpierw sprawdźcie, czy to jest dla niej dobry moment, żeby znów rozmawiać o homofobii i transfobicznej przemocy. Uszanujcie odmowę.
Czego nie róbcie?
- Nie wysyłajcie zaprzyjaźnionym osobom LGBT+ informacji o tym, że kolejna z nas została zaatakowana lub pobita. Nie potrzebujemy się jeszcze bardziej bać.
- Nie piszcie nam, co powinnyśmy zrobić jako działaczki i działacze, co możemy zrobić inaczej jako osoby LGBT+. Działamy na rzecz siebie i swoich praw od lat. Wiemy lepiej od Was, jak to robić.
- Nie piszcie nam, że w Polsce nigdy nie będziemy bezpiecznie, że gdzieś indziej nam i naszym rodzinom byłoby lepiej. I tak jest już wielu, którzy chcą, żebyśmy wszyscy stąd wyjechali.
- Nie opowiadajcie o Waszym poczuciu winy. Potrzebujemy, żebyście działali. Nie w moim czy w naszym imieniu, tylko w Waszym własnym.
- Nie pozwalajcie, by politycy, media, duchowni, organizacje czy instytucje szczuły na nas, uzasadniając to rzekomym dbaniem o Wasz komfort lub bezpieczeństwo.
Wymyślcie co możecie robić i działajcie. Ja tymczasem odpocznę, zadbam o siebie, o moją rodzinę i o naszą społeczność. A Was niech prowadzi moc przywileju.
Natalia Sarata
PS – Jeśli ten list Cię wkurza lub rozczarowuje, jeśli uważasz, że jestem niewdzięczna albo brak mi empatii - poradzę sobie z tym. Jeśli uważasz, że powinnam udzielać odpowiedzi na Twoje pytania i wyjaśniać Twoje wątpliwości, bo Ty czegoś nie wiesz lub nie umiesz, to może być znak, że Twój przywilej działa. Być może nie wiesz, bo nigdy nie musiałaś / nie musiałeś wiedzieć.
Quiz: poznaj siebie i swój ulubiony sposób na sojusznictwo
O moim sojusznictwie
Moje sojusznictwo to ciekawa historia. Wiecie, że jestem z zmierzchłych czasów, w których słowo „gej” i „lesbijka” nie istniało w przestrzeni publicznej. Nawet słowo „homoseksualista” było mi nieznane, a co dopiero osoba biseksualna, transpłciowa, niebinarna czy queer.
Żyłam w czasach dziadersów i bumerów. I wyrosłam na sojuszniczkę osób LGBTQ+. To podstawowy dowód na to, że można.
Jak to się stało? Pamiętam reakcję mojego taty na film o młodym geju w angielskiej szkole, który zaszczuty przez kulturę, szkołę, kolegów skrzywdził sam siebie. Mój tato wzburzony krzyknął wtedy do nas, do siebie, do złej rzeczywistości pokazanej na ekranie: „Jak tak można! Jak można nienawidzić człowieka za miłość!?”.
Nie pamiętam tytułu tego filmu, tylko reakcję na ten obraz pierwszego w moim życiu sojusznika osób LGBTQ+. Dodam z uczciwości: mój tato był tego sojusznictwa zupełnie nieświadomy.
I tylko tyle wystarczyło: okazanie publicznie empatii i wyrażenia niezgody na niesprawiedliwość, by narodziła się sojuszniczka.
Potem było jeszcze wiele zdarzeń, krótkich i długich historii, książek, filmów, fascynacji i queerowych znajomości, które w końcu zaprowadziły mnie do napisania powieści o 17-letnim Joachimie, który spędza wakacje w moim rodzinnym mieście Bolesławcu i zastanawia się, czy jest, czy nie jest gejem, przeżywa swoją tożsamość płciową i odpowiada sobie na pytanie: kim jestem?
Moja historia sojusznictwa ma też taką ścieżkę, która zaprowadziła mnie pewnego letniego wieczoru w miejsce, w którym stanęło przede mną moje piętnastoletnie dziecko i powiedziało: mamo jestem transmężczyzną. To miejsce i to sojusznictwo jest mi najdroższe. Stoi za mną rodzina, przyjaciele, sąsiedzi. Jestem szczęściarą. Mam też pamięć taty, który widział jedynie miłość w historiach osób LGBTQ+.
Uważam, że sojusznictwo jest proste, dobre i potrzebne. I jeśli chcesz się przyłączyć do mnie i pisać swoją historię sojusznictwa, to wpadnij na ciastka!
Sojusznicy: spis osób, firm, instytucji
- Portal istotne.pl
- Stowarzyszenie boleslawianie.eu
- Kinga Gęsicka-Biały
- Przychodnia Twój Lekarz ul. Staszica, Bolesławiec
- Przychodnia Adent ul. Nadrzeczna, Bolesławiec
- PCEiKK w Bolesławcu
- Blue Piersing Bolesławiec
- Carrefour Bolesławiec
Pomocne strony dla sojuszników i osób LGBTQ+
- Fundusz dla odmiany działa nad wzmocnieniem osób i grup, które chcą tworzyć otwarte społeczności
- Stowarzyszenie Asfera zajmuje się edukowaniem na temat parasola aseksualności, oraz poprawą widoczności osób aseksualnych
- Kultura Równości (Wrocław)
- Grupa Stonewall (Poznań) Poznańskie stowarzyszenie walczące o prawa osób LGBTQIA+. Każdego roku organizuje festiwal Poznań Pride Week
- Pomoc dla młodzieży i młodych dorosłych (18-25 lat) znajdujących się w sytuacji bezdomności
- Fundacja Lambda Polska pomaga w tranzycjach indywidualnym osobom trans
- Stowarzyszenie My, Rodzice: wsparcie rodziców dzieci LGBTQ+
- Stowarzyszenie Sistrum (Warszawa) przestrzeń kultury lesbijskiej
- Fundacja Tęczowe Rodziny
- Wszystkie organizacje LGBTQ+ w Polsce